
Ogólne Informacje

Generalnie gra jest po prostu 'lepsza' niż wersja na PSX, a na pewno większa, bardziej rozbudowana, ładniejsza, z lepszym dźwiękiem, grafiką i systemem rozgrywki. Zawiera też więcej elementów RPG, posiada skromny wątek ekonomiczny oraz zadania poboczne i drobne łamigłówki. Mimo to, została zmiażdżona przez krytyków, którzy po grze na PS2 spodziewali się jednak czegoś o wiele lepszego (niektórzy recenzenci wspominali, że gdyby ta gra była na PSX, to byłoby to do zaakceptowania). Gra jest bowiem w bardzo znacznej mierze podobna do 'Crusaders of MM' - i o ile ma to też swoje zalety, to jednak przy okazji powtórzono całą serię wad tejże gry - takich jak zbyt dużo otwartych, niezagospodarowanych przestrzeni czy beznadziejny system walki. Fabuła jest generalnie ta sama co w wersji na PSX (ma nawet dokładnie te same sekwencje filmowe, łącznie z intro i outro), choć droga, jaką musi przebyć Alleron, by pozbyć się swej przeklętej maski i ostatecznie zmierzyć się z Daglathorem jest tu, o dziwo, kompletnie inna. 'Warriors' na PS2 została wydana w 2001 roku i poza drobnymi przypadkami importu z zagranicy, nigdy nie trafiła do Polski.
Konstrukcja Gry

Oprócz tego, inaczej niż w wersji na PSX, mamy tu do czynienia z zestawem widocznych, liczbowych statystyk - punkty życia, mana, zadawane obrażenia (dwa typy - sieczne i obuchowe), odporności... dodatkowo mamy też coś w rodzaju umiejętności pierwszorzędnych (moc, magia, wytrzymałość, prędkość) i punkty biegłości, które dostajemy za każdy nowy poziom wojownika i które można dowolnie rozdysponować pomiędzy te wspomniane umiejętności pierwszorzędne. Generalnie jednak wszystko jest bardzo uproszczone (i najwyraźniej do złudzenia podobne do Crusadres of MM) i oprócz tych punktów biegłości, na ekran statystyk można nie patrzyć praktycznie w ogóle.

Sztuczną inteligencję gry, podobnie jak system walki zresztą, sam miałem okazję oglądać i zgadzam się z recenzentami - jest kompletnie beznadziejna! Nie widziałem jeszcze czegoś podobnego - potwór po prostu stoi, zadaje cios, gracz oczywiście blokuje, a następnie potwór po prostu czeka aż dostanie po głowie... żadnych prób ucieczki, odejścia, odskakiwania, unikania ciosów, schylania się.... niczego! W najlepszym wypadku przed otrzymaniem pierwszego ciosu wróg jedynie czasami biega dookoła, utrudniając nam pierwsze trafienie. Wyjątkiem są potwory posiadające na wyposażeniu tarcze i potrafiące blokować.
I jeszcze słowo o konstrukcji etapów. Mowiąc krótko - sprawa ma się dosyć podobnie, jak w wersji na PSX - mamy do dyspozycji 10 etapów macierzystych, z których prawie każdy jest podzielony na krótsze odcinki trasy. Są one jednak najwyraźniej większe i dłuższe niż.... tak zgadliście.... niż w wersji na PSX. Jak też już wspomniałem - te właśnie otwarte, a bezużyteczne przestrzenie były również obiektem krytyki.
Ekwipunek

Wsród typów broni wyróżnia się:
- kościaną maczugę (zwykła pałka użyteczna tylko na początku)
- krótki miecz (zadaje niewiele obrażeń, ale jest szybki)
- kilof (standardowa broń krasnali, silna, ale wolna)
- długi miecz (przydatny przez dłuższą część gry, zadaje średnie obrażenia, nie spowalnia)
- topór wojenny (przebija się nawet przez solidne pancerze i zadaje spore obrażenia)
- Claymore (wielki, dwuręczny miecz, zadający ogromne obrażenia)
- młot bojowy (bardzo silny, ale wolny, na szczęście często wystarcza jeden celny cios)
- anielską halabardę (stworzona dzięki magii światła, posiada boskie moce i jest oczywiście cholernie silna :P)
Natomiast wśród zbroi:
- ćwiekowaną zbroję skórzaną (przeciętna, zwykła zbroja)
- zbroję łuskową (podobno do jej produkcji czasem używa się prawdziwych, smoczych łusek)
- lekką zbroję płytową (połączenie kolczugi i zbroi płytowej)
- zroję kombinowaną (elementy zbroi płytowej, skórzanej i kolczugi, nie utrudnia ruchów)
- pełną zbroję płytową (najsilniejsza ze zwykłych zbroi)
- zbroję płytową ochrony (wzmocniona magią ziemi i innymi zaklęciami zbroja płytowa)
- Zbroję Rozwagi (nazywana też zbroją maga, wzmocniona magią wody i wzmacniająca efekty zaklęć wojownika)
Magia

Magia Ognia
- Światło pochodni - zaklęcie rozświetlające najbliższą okolicę.
- Ognista kula - wystrzelenie w przeciwnika ognistej kuli.
- Heroizm - tymczasowe zwiększenie zadawanych obrażeń i szybkości.
- Szybkość - tymczasowe zwiększenie szybkości i poruszania się.
- Ognisty pierścień - wytworzenie wokół siebie ognistego pierścienia raniącego wszystkie stworzenia w pobliżu.
Magia Ziemi
- Spowolnienie - tymczasowe spowolnienie ruchów przeciwnika.
- Kamienna skóra - tymczasowe wzmocnienie parametrów pancerza.
- Szrapnel - wystrzelenie odłamków metalu we wrogów. może ranić więcej niż jednego przeciwnika.
- Strach - wrogowie mają mniejsze szanse na trafienie. słabsi wrogowie uciekają.
- Drżenie ziemi - powoduje drgania ziemi wokół wojownika, które zadają obrażenia wszystkim potworom w pobliżu.
Magia Powietrza
- Cisza - wytworzenie wokół wojownika fali, która powoduje, że wszystkie potwory w pobliżu tracą możliwość rzucania zaklęć i/lub uzywania specjalnych ataków.
- Urok - jeśli zaklęcie zadziała, to przeciwnik tymczasowo przechodzi na nasza stronę.
- Piorun - zadaje dotkliwe obrażenia przeciwnikowi.
- Fantomy - przeciwnik zostaje otoczony nieistniejącymi potworami. Odnosi od nich jednak prawdziwe obrażenia.
- Niewidzialność - wojownik tymczasowo staje się niewidzialny.
Magia Wody
- Arktyczny Podmuch - wystrzelenie w przeciwnika lodowego pocisku zadającego rany.
- Lodowa Tarcza - magiczna tarcza tymczasowo chroniąca wojownika przed atakami opartymi na ogniu.
- Leczenie Ran - przywrócenie wojownikowi pewnej liczby punktów życia.
- Trzask Mrozu - zaklęcie obszarowe zadające rany wszystkim potworom w pobliżu z pewną szansą na równoczesne ogłuszenie.
Magia Światła
- Błogosławieństwo - tymczasowe zwiększenie parametrów pancerza i ataku.
- Boska Ochrona - tymczasowa ochrona przed magią światła.
- Święty Gniew - wytworzenie niszczycielskiego kręgu energii zadającego bardzo dotkliwe rany wszystkim złym i nieumarłym potworom.
- Przyzwanie Żywiołaka Światła - przyznawnie magicznej istoty, by walczyła przy wojowniku.
Magia Ciemności
--- brak danych ---
Technikalia

Wszelkiego rodzaju 'efekty specjalne' jak na przykład efekty działania czarów moim skromnym zdaniem są jednym z nielicznych elementów, które po prostu lepiej wyglądały w wersji na PSX. Tutaj przybierają jedynie formę różnokolorowych poświat, błysków i kilku rodzajów 'pierścieni' (zaklęć obszarowych), które mają dośc podobne, schematyczne animacje.
Tu również problemem jest tzw. 'kamera', czyli punkt, z którego widzimy wojownika. Autorzy, podobnie jak w wersji na PSX, zastosowali kamerę, która dopiero po pewnym czasie od zmiany kierunku poruszania się wojownika ustawia się centralnie za nim. Dzięki temu np. można również walczyć widząc wszystko z boku, ale z tego powodu też dość łatwo tuż po zmianie kierunku nie zauważyć jakiejś pułapki, czy przepaści, gdyż kamera jeszcze jej zwyczajnie 'nie widzi'.
W recenzjach krytykowano też kompletnie niepotrzebnie skomplikowane sterowanie - gra wykorzystywała praktycznie cały pad PS2, choć na pierwszy rzut oka widać, że przecież liczba ruchów, jakie może wykonać Alleron wcale nie jest duża. Dochodziły jednak komplikacje związane z kamerą, kucaniem, ekranem ekwipunku czy przy wykonywaniu kombinacji ciosów.
Jakby komuś było mało tej krytyki, to należy dołozyć do tego jeszcze fakt, że całe udźwiękowienie gry to właściwie tylko odgłosy bitwy i odgłosy "z paszczy" potworów. W samych etapach conajwyżej grę uprzyjemnią nam jakieś podstawowe dźwięki jak odgłos płynącej wody - praktycznie żadnej muzyki.
Całościowo gra od strony technicznej wypadła raczej średnio, choć nie do końca źle, ale gdy porówna się ją z innymi grami na PS2, to ocena spada do conajwyżej miernej. Formalnie dodam jeszcze, że ponieważ tu występują te same sekwencje filmowe i 'wstawki mówione' co w wersji na PSX, to cała gra wiele na tym zyskuje, bo istonie dobór głosów jest świetny, a filmiki ładne i ciekawe.
Podsumowanie

Ostatecznie: I tak wątpię, by teraz, po latach znalazł się ktokolwiek, kto próbowałby dorwać tę grę (zwłaszcza przy jej bardzo ograniczonej dostępności). Nie mniej jednak, jeśli jakiemuś fanatykowi gier Mocy i Magii się to uda to myślę, że kilka godzin miłej zabawy można przy tym spędzić. Jeśli jednak ten 'ktoś' nie ma w domu ołtarzyka złożonego z gier MM i nie modli się codziennie do Starożytnych ;), to odradzam nawet próbowanie. Pozycja absolutnie nieobowiązkowa dla fanów HoMM-MM i reszty graczy, zwłaszcza, jeśli wcześniej pozna się fabułę całej gry np. grając w wersję na PSX.